I mimo, że nadal jestem na urlopie w Gdańsku, to jednak musiałam coś skrobnąć..;).
Wracamy już w piątek, ale ja jeszcze będę odpoczywać kolejny tydzień.
Misiol jest pierwszy raz na tak długich wakacjach z dala od domu. Niestety nie zabrałam łóżeczka turystycznego ( a Misio zasypia w swoim łóżeczku), i dwa dni dochodziłam do "przestawienia" Michałka do "normalnego" funkcjonowania:). Po prostu usypia sam...ale w swoim wózeczku, a ja go później przenoszę.
I kolejna straszna rzecz jaka mi się wydarzyła, to ...popsułam kartę pamięci w telefonie:(, podobno da się odzyskać zdjęcia...bo straty nie przeżyje:(.Przecież to pierwsze wakacje Misia :(. Dlatego na post wakacyjny trzeba troszkę poczekać.
Ale powracając do tematu posta, podjęłam w końcu wyzwanie i od soboty rozpoczynam 12 tygodniowy trening 40 minutowego biegania!! Kieruje się wskazówkami z tej fantastycznej strony http://www.biegaj40minut.pl/ . Dla mnie laika w bieganiu to jak wyrocznia.
Bieganie, niby najtańszy sport, ale w porządne buty musowo trzeba zainwestować. Skorzystałam z wyprzedaży 70% w Decathlonie i oprócz obuwia (59zł), zakupiłam również podstawę dla karmiącej matki...sportowy biustonosz :D(39zł) i parę dupereli, w tym superanckie trampki dla Misiolka(19zł). Do żłobka jak znalazł :D.
Jak już wyżej wspomniałam nie mam aparatu, więc zdjęcia słabej jakości z tableta...niestety:(